Ekipy budowlane - sukces i mała porażka
A więc chwale pod niebiosa chłopaków od elewacji, polecam na 100 % i chyba z tej sympati do nich zaproszę ich na parapetówkę :)
ps. własnie kładą mi ostateczny tynk na ściany :) jak ja ich kocham :)
a delikatna porażka to niestety hydraulicy a dokładnie jeden Pan hydraulik.Otóż :
Panowie: Starszy Pan- ojciec jednego Młodszego ( rodzinna firma) i jeszcze jeden pomocnik. Trzech Panów, mieli kuć delikatnie bo prawie wszędzie ida kable elektryczne. Ale Pan Straszy nie wziął tego sobie do serca i mimo naszych ciągłych uwag przebił nam kable w 6 miejscach. Wezwaliśmy elektryka na pomoc. Okazuje się że aby naprawić te kable to trzeba dokupić 100 m kabla - ( koszt 200-300) zł. i jego robocizna 700 zł. Więc powiedzieliśmy dla Pana Hydraulika że ma się dogadać z elektrykiem bo my na pewno tego nie bedziemy płacić. Podobno umówili się że Pan hydrauli sam połozy od nowa te kable a elektyryk odbierze jego robotę za drobną opłatą oczywiście. My oczywiście rozliczymy się z hydraulikami jak elektryk odbierze instalację. Wczoraj mój mąż poprztykał sie z tym Panem starszym a dzisiaj na budowe przyjechało tylko dwóch młodych, ha ha . Chyba zabrał swoje zabawki i poszedł do innej piaskownicy sie bawić.
z innch spraw : to dzisiaj przyjechał nasz piec - podobno narazie króluje w garażu., tato i teść kładą in stalację odkurzacza centralnego. Dobrze że dzisiaj przed pracą pojechałam na budowie, bo ta moja trójca święta ( mąż, tato, teść) zrobili by mi gniazdo ssące w miejscu gdzie ma stać szafla rtv i tv. Powiedziałam że jak sobie chcą ale te gniazdko musza przesunąć ( a dziura już wykuta) . Ahh Ci mężczyźni. Dodam że nad tą dziurą wychodzi kabel antenowy więc mogli sie domyślić :)