Wielkie mycie okien
Wczoraj szarpnełam się na niewykonalne zadanie. Pomyłam wszystkie okna w domu. Były oblepione betonem, pinką i wogóle nic przez nie nie było widać. Oczywiście myłam z grubsza, bez dokładnej polerki. Ale efekt widać. Dzisja nie mogę ruszyć rękę, dosłownie. Tak mnie boli że nawet spać nie mogłam. Z innych spraw to:
-od poniedziałku zaczynamy ocieplać poddasze
- planuję również zrobić projekt dolnej łazienki, jest taka promocja w sklepie w którym kupujemy materiały że jeżeli materiały na łazienkę kupię u nich to robią mi projekt gratis :)
- wylewki schną powolutku
- w następnym tygodniu w domku pojawi się wkład kominkowy.
Wycieraczka żeliwna dotarła ale jest lekko wypukła, tzn że nie dolega dokłądnie do podłoża w każdym miejscu,ale coś z tym zrobimy. Poza tym jest piękna :) Niestey schodów zewnętrznych na razie nie będziemy robili :(
Wczoraj na jętkach znaleźliśmy malutkie gniazdo - to jeszcze z czasów braku okien :)
W tym tygodniu jestem na urlopie więc pewnie będę żadziej zaglądać na bloga:(